Tengu no kakuremino
Dawno temu żył figlarny młodzianin o imieniu Hikoichi. Hikoichi usłyszał opowieści o pelerynie, która należy do tengu, długonosego goblina żyjącego na górze niedaleko jego wioski. Zwano ją niewidzialną peleryną, dlatego że czyniła zakładającego ją niewidzilnym. Hikoichi bardzo chciał ją mieć, więc wymyślił plan zdobycia artefaktu.
Pewnego dnia Hikoichi wybrał się w góry. Zerkając przez babusowy kij krzyczał co sił w płucahc: "Ah, to jest niesamowite! Potrafię dojrzeć wszystkie dalekie miasta. Ale wspaniały widok!".Niedługo tengu pojawił się. Łypiąc okiem żarłocznie na kawałek bambusa powiedział: "Hej Hikoichi. Co jest w tym tak wspaniałego? Daj mi spojrzeć przez to". Ale Hikoichi odpowiedział: "Na bogów, nie!. Jeśli spojrzysz przez tą rzecz, to możesz zobaczyć dalekie rzeczy zupełnie blisko. Nie zobaczysz nic poza normalnym światem." To spowodowało w tengu jeszcze większą ciekawość, więc zaczął prosić "Proszę Hikoichi. W zamian porzyczę ci niewidzialną paleryną"
Wtedy Hikoichi zaczął się uśmiechać, ale zamiast tego powiedział "Taka brzydka peleryna. Czy może ona rzeczywiście uczyni mnie niewidzialnym? No cóż jeśli nalegasz ". Więc dał tengu bambusuwy kij i otrzymał w zamian niewiedzialną peleryną. Tengu spojrzał niecierpliwie w koniec bambusa ale nie zobaczył nic. "Nic nie widzę. Jak ty to uruchomiłeś?" Wtedy zrozumiał, że został okłamany i zawołał "Oszukałeś mnie, czysz nie?" Jednak za ten czas Hikoichi zeszedł z góry ubrany w magiczną pelerynę.
W wiosce Hikoichi poszedł prosto do sklepu z sake i weszedł do środka. Kilku ludzi pracowalo tam, lecz nikt na niego nie zwrócił uwagi. "Świetnie! Więc rzeczywiście stałem się niewidzialny". Zobiło mu się wesoło i zaczął pić sake prosto z beczki. Sake było przepyszne i pił do momentu aż się upił. Po tym wrócił do domu, zrzucił z siebie co miał na sobie i od razu zasnął.
Budząc się rano Hikoichi pamiętał co wydarzyło się i pomyślał "Ta peleryna jest niesamowita. Co zrobimy dzisiaj?" Obejrzałsię do okoła, ale niegdzie nie było jej widać. Myśląc że to dziwne Hikoichi zapytał matki "Czy nie widziałaś peleryny, którą zostawiłem wczorajszej nocy?" "Więc to paskudztwo było twoje? Była taka zniszczona i obdarta, więc spaliłam ją chwilę temu", więc odpowiedział matce "Coś ty uczyniła?!" Hikoichi krzyknął i rzucił się w ogień. Lecz niestety obruciała się ona w pył.
"Coż uczynię?" pomyślał Hikoichi, lecz było to na długo przed zanim dostał olśnienia. "Poczekaj chwilę. Tam są mimo wszystkiemu popioły z peleryny. Może magia nadal będzie działać." Hikoichi zdjął szybko ubranie and wysmarował całe ciało . Zanim zdążył pomyśleć, zniknął. "Doskonale! Teraz mogę znowu robić co mi sie tylko podoba."
Szczęśliwy Hikoichi wybrał sie na jeszcze jedną przygodę. Niedługo w dużym domu zaczynał się bankiet i wkradł się na niego. Wiedząc, że ludzie nie widzą go, zaczął podkradać jedzenie i sake.
"Mmmmm, ale pyszne". Hikoichi chodził po pokoju jedząc i pijąc dla zaspokojenia serca. Teraz inni nie mogli go zobaczyć, więc w ich oczach kawałki jedzenia tajemniczo znikały ze swoich miejsc, a kubek napełniał się sake i po jakimś czasie pozbywał się swojej zawarości w niespotykany sposób.
Widząc ten straszny żart goście pomyśleli wpierw "czy to może byc duch?" Niedługo jednak zobaczyli w powietrzu ruszjące się usta. "To dziwne. To chyba jakieś usta". Wraz zaczęły sie pojawiać dalsze części ciała. Hikoichi był tak zajęty jedzeniem i piciem, że nie zauważył popiołu opadającego z jego ciała.
W między czasie ludzie znajdujący się na przyjęciu byli pewni, że nie jest to duch. "To musi być znowu Hikoichi ze swoimi żartami" wszyscy pomyśleli i podeszli aby go złapać. Cięgle nie dostrzegając braku niewidzialności Hikoichi robił co lubił. Ludzie powoli gromadzili sie na około niego udając, że go nie zauważyli. Wtedy wszyscy skoczyli na niego i oblali go całego wodą.
W tej sytuacji Hikoichi wyglądał jak głupi. "Więc to byłeś ty cały czas. Powinieneś się wstydzić chodzenia nago po całym pokoju. Wypuścim cie tym razem, żeby mógł założyć ubranie!" Wszyscvy zaczeli wyć i wypłoszyli Hikoichiego z domu. Tak więc Hikoichi musiał uciekać do do domu nago, ciągle się dziwiąc "Jak to sie stało? Jak mnie zobaczyli?"
Powrót...